Annabelle powraca! Kilka lat po tragicznej śmierci córeczki lalkarz i jego żona przyjmują pod swój dach zakonnicę i dziewczynki z sierocińca, które niedługo potem staną się celem opętanego dzieła rąk lalkarza — Annabelle.
✯Horror & SF Scholar✯

Film estetycznie nawiązuje do teksańskiego kina lat 70. Miejsca akcji są nazbyt sterylne (jak z resztą wszystko, co wyprodukowano pod szyldem „Obecności”), co odkrywa ich studyjną sztuczność. 4

Samuel Mullins (Anthony LaPaglia) i jego żona Esther (Miranda Otto) są świadkami wypadku samochodowego, w którym ginie ich siedmioletnia córka Annabelle (Tree O'Toole). Dwanaście lat później małżeństwo decyduje się przyjąć pod swój niemały dach zakonnicę Charlotte (Stephanie Sigman) z kilkoma podopiecznymi z sierocińca. Jedna z przybyłych dziewczynek otwiera drzwi do pokoju, od którego miała trzymać się z daleka. All hell breaks loose. Gdzieś już to… A, no tak. Ewa dziabnęła jabłko z drzewa wiedzy. Jako że film jawnie odwołuje się do symboliki chrześcijańskiej, można stwierdzić, że metafora trafia w punkt.

Annabelle: Narodziny zła (2017) - Lulu Wilson (V), Grace Caroline Currey, Stephanie Sigman, Philippa Coulthard

Och, genezy… Kochać czy nienawidzić? Film o „początku” może być błyskotliwy, otwierać nowe ścieżki eksploracji świata, ale również może doprowadzić do fandomowego tąpnięcia. Nie każdy lubi, kiedy element tajemnicy zostaje roztrzaskany za pomocą banalnej historii (często sklecanej na skorporatyzowanych biurkach). W tzw. „Uniwersum Obecności” (The Conjuring Universum) – nazwa od rozpoczynającego cykl filmu Obecność (2013) – wiadomo było, że prędzej czy później pojawi się jakaś forma początków… no i masz.

Pierwsza część filmu z roku 2014 nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Lalka była mocno zmodyfikowaną wersją jej niefilmowego pierwowzoru, tracąc tym samym swoją wrażliwość i niewinność. Cała historia była podlewana mętną wodą religijnych historyjek czy współcześnie mało znaczących symboli. W obrazie z 2017 roku w reżyserii D. F. Sandberga nie jest inaczej. Lala znowu jest ciemna, chropowata, brudna, wręcz hollywoodzko typowa… po prostu nudna. Bardzo ważną informacją dla miłośników lalkarskiego mikrogatunku kina grozy jest to, że Annabelle jest jedynie abstrakcyjną formą demonicznej mocy. To nie film o morderczej lalce, ale o zabawnym diabełku-demonie, który jest łasy na ludzkie dusze.

Annabelle: Narodziny zła (2017) - Stephanie Sigman, Grace Caroline Currey, Lulu Wilson (V), Philippa Coulthard

Jego dualistyczna forma nie ma żadnego sensu. Opanowując ciało, czyni te same psikusy, co bez swojej ucieleśnionej formy. Materialne przeplata się z niematerialnym, co prowadzi do pozbawionych sensu sytuacji, jak chociażby „opętanie" w celu… sam nie wiem, hecy? Nawet kiedy demon zamknięty w nota bene szczelnie zapieczętowanej „klatce”, czeka na swojego wyzwoliciela, niezrozumiale manifestuje się na zewnątrz niej, bujając się po domostwie, tak jakby owe pieczęcie były trefne. No ale skoro nic go tam faktycznie nie trzymało, to dlaczego nie wyskoczył pohulać na wolności wcześniej? Czekał na coś? Medytował? Wstydził się?

Ogółem Creation jest rozwodniony, mętny w rozumieniu takim, iż ukazuje swoje pierwotne założenie w tak niejasnej, a zarazem przeciętnej formie, że rozpływa się w pamięci niczym kropla farby olejnej we wiadrze terpentyny. Powtarzalność nawiedzeń ciągnie się już od czasów pierwszego Egzorcysty (1973) Williama Friedkina. Do dzisiaj nakręcono niezliczone pokłady historii o duchach, demonach, egzorcyzmach i opętaniu. Przeciętność konwencji można łamać na różne sposoby, chociażby proponując subwersywną wizję narracji. Niestety, to łączy się z ryzykiem finansowym, czego „garnitury” boją się, jak wody święconej. Film estetycznie nawiązuje do teksańskiego kina lat 70., czym cieszy oko widza. Miejsca akcji są nazbyt sterylne (jak z resztą wszystko, co wyprodukowano pod szyldem „Obecności”), co odkrywa ich studyjną sztuczność. Lęk nie pochodzi z elementów sugestywnych, lecz z jumpscareów, które do mdłości przesączają Annabelle.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 8
rad88 9

Swietny horror, i rzeczywiscie duzo lepszy niz pierwsza Annabelle. Sila tego filmu sa dobre efekty dzwiekowe, wiec na dobrych kolumnach i na duzym ekranie, a w zasadzie tylko wtedy, odbior filmu bedzie prawidlowy. Nie oszukujmy sie, horror jako gatunek ma pewne wymagania co do prawidlowego odbioru. Ogladanie tego filmu na smarkfonie ze sluchawkami mija sie z celem.
Szczerze polecam obejrzenie tego horroru!

Asmodeusz 7

o niebo lepszy niż pierwsza część, fajny klimat zwłaszcza oglądając nocą przyczepić się można jedynie do zakończenia, które nie bardzo pasuje do tego co mamy w obecności czy pierwszej części, niepotrzebnie również pokazano całego demona

pajki_filmaniak 8

jeszcze lepsze od pierwszej części polecam horror

fredaser

O wiele lepszy od jedynki, przez co też z zaciekawieniem czekam na kolejną część. Interesująca historia opowiedziana w ciekawy i wciągający sposób, dobre aktorstwo. Można się przestraszyć.

Rrouge 6

Nic specjalnego i nadzwyczajnego ale dużo lepszy od kiepskiej 1, więc i tak dobrze, oglądało się z zaciekawieniem mimo schematów a klimat jakiś jest.

Więcej informacji

Proszę czekać…